Przez wieki wieków

Każdy inaczej pojmuje szczęście,
inne marzenia w różnych okresach,
a ja wciąż marzę tylko o jednym –
miłości, która pokój roznieca.

Stwórco i Boże, kocham Cię Ojcze.
Wybierz mnie spośród zrodzonych dzieci,
już od małego bądź ze mną zawsze.
Tutaj, na ziemi, czas szybko leci.

Zarządzaj moim szczęściem, o Panie.
We wszystkich sprawach chcę być posłuszna,
pomóż anielską radę rozpoznać
w chwilach, gdy wabi czarcia pokusa.

Niech kierunkowskaz Twój – Droga Prawdy,
będzie po wieki dla mnie czytelny,
by mocą czynu przypieczętować
starania aby trwać w Tobie, wierna.

PS. To mój 800-setny wiersz ( bez tych co w kufrze;)