Rozświetlona snu zasłona

Ach ty śpiochu
w snach gdzieś gonisz
to z uśmiechem to poważne
miny stroisz
a ja leżę sobie obok
i spojrzeniem cię ogarniam
lecz za słaba ma latarnia
więc przytulam swe pragnienie
twą bliskością rozbudzone
i pieszczotą delikatną
rozsuwam tę snu zasłonę
zamruczała
ciepłą mgiełką otuliła
i w twój sen mnie też wchłonęła
ciepłe dłonie marzeniami
gładzą we śnie nasze ciała
usta włosy
w krajobrazach snu się plączą
stopy uda
niebo takie jest błękitne
słońcem łąka rozświetlona
na podłodze leży kołdra
ja zamknięta w twych ramionach.