Sakramentalne i to na boku

Poeto,
stoję przed tobą ze słów obnażona,
tylko to jedno zostało,
– tak.
Tak – tylko powiem,
dziś w tej minucie,
też za godzinę,
a nawet po latach i kilku dniach.

Tak,
twoje słowa też mnie ujęły
i nie zawiedziesz, wiem,
i tylko taki poeta wspaniały
do końca życia, przez wszystkie – razem,
w osobno spędzonych dniach,
może usłyszeć to…- tak.

Tak-
– przed ołtarzem już przysięgałeś,
tak – przysięgałam też ja.
Teraz my sobie mówimy – tak.
Tak, ci odpowiem i
całą przyjemność zostawiam tobie,
rozbieraj, pieść mnie,
poczuj mój smak.

A kiedy już mnie rozbierzesz z szat,
uniesiesz w ramionach,
w łożu ułożysz na wznak
to od paluszków proszę, zaczynaj
ot, tak.
Już nie będę
bronić się, bo tylko…
bo tylko ty wiesz co czynić i jak.
Pieść dojrzały poeto,
a ja,
och… tak,
tak…

groteska