Znowu wiosna,
potem lato,
potem jesień,
potem zima.
I znowu. Wiosna.
Dzisiaj się pola zielenią,
kwiaty wschodzą.
Za chwilkę pola będą żółte,
ludzie będą na nich pracować.
Potem trawy znikną,
będzie padał deszcz co uleczy ziemię – pustą.
Nagle z rana wstajesz, patrzysz biało,
śniegu pełno, dzieci się śnieżkami bawią.
Teraz znowu, znowu słyszysz ptaki.
Jeździsz rowerem i zbierasz kwiatki.
W kółko to samo.
To samo.
Coś wspólnego, ale coś innego.
To nie przyroda się zmienia.
tylko my, ludzie, niestety się zmieniamy…