Weź się w garść

to nic że samotność
wyjdź poza okno
w piękny świat
już kolorowy
taki majowy
wdychaj go

tu mama z wózkiem
tam jeszcze z brzuszkiem
a ty co
też się spełniłeś
i zapłodniłeś
nie jeden raz

posiedź na ławce
w zieleni skwerku
wącha cię pies
merda ogonem
i łapą trąca
jak on się ciesz

ciesz się że żyjesz
rozśmiechnij twarz
swoją samotność
sam wymyśliłeś
dawno ją porwał
majowy wiatr