Z naręczem kwiatów

jeszcze brzask nasycał się rosą
świt już wyglądał zza horyzontu
ciepłem snu otulona
jeszcze była w James Bond – a ramionach

jakaś magiczna siła uniosła powieki
rozmarzonym spojrzeniem w nią przenikała
poczuła zapach znajomego uśmiechu
z naręczem kwiatów pochylał się ON

i jak kwiaty w wazonie
świeżością wody rozbudzone
tak pod kołderką poczuła tę siłę
o Jamsie Bodzie przestała już śnić

kwiaty i słońce
w nich i w wazonie
rozkwitły
w naręczu pieszczot

Takiego przebudzenia życzę wszystkim kobietom i sobie:)
i mężczyznom też,
wszak dzisiaj Święto Kobiet,
jesteśmy „święcone” a oni nas „Święcą” :)))