Nie zrywaj kwiatow

To było jeszcze latem
podczas gdy zrywał dla niej kwiatek
na którym motylek
przysiadł na chwilę

Oszczędź go powiedziała
niech symbioza w przyrodzie
swym czarem działa
swój kwiat oddała

On jak motylek
przysiadł na chwilę
oddał hołd jej urodzie
zginął w jesieni chłodzie
ona owoc wydała
chociaż zima szalała