zawsze możesz do mnie przyjechać

bez udawania że jeszcze kochasz
wtedy nareszcie będziemy sobą
może dostrzeżesz cieszę się tobą

tym że spokojnie ze mną rozmawiasz
o zwykłych sprawach dzieciach i żonie
o chorej siostrze no i o sobie

a ja wysłucham w spokoju ducha
i bez szeptania głośno wypowiem
że lubię ciebie boś dobry człowiek

Otulam się kocem
twoich ciepłych słów.
W ten zimowy wieczór
mów do mnie tak, mów.

Ułożę je w wersy,
żeby zapamiętać,
że kiedyś dla mnie
byłeś jak świętość.