nie zapraszaj po latach

pamiętaj mnie jaką byłam
fruwałam w tańcu jak ważka
za kolorowym motylem
z baśni o spóźnionej miłości

z bukietem dzikich kwiatów
i słońcem na twarzy
tuliłeś pod parasolem
wchłanialiśmy
zapach parujących ciał

kiedy piszę te wersy
znowu drży serce
usta pragną pocałunku
jesteś…

zostań jakim byłeś
nie zapraszaj po latach

niech uśmiechają się wspomnienia