Nie chcę by smutek mój
Twój zburzył spokój
Nie chcę by niemoc moja
Twoją bezradnością się stała
Słowa zawisną niedopowiedziane
w powietrzu ciężkim od zwątpienia
Usta zamilkną nie wydając tchnienia
Odejdę z uśmiechem najsłodszym z możliwych
unikając przenikliwości Twego spojrzenia
zostawiając w duszy Twej obraz radosnego złudzenia