Dobranoc

kiedy minuty płyną jak godziny
w niewzruszonym spokoju wzorów na suficie
serce szepce za dwóch
a może za miliony
tych co nawet nie wiedzą co czuć

i radość nie ma już gdzie przysiąść
tańcząc radośnie w świetle
dobrych westchnień
i marzeń poza ściany

sen błogi niech wstąpi w odwiedziny
z naręczem kolorów i puchu nieba
pod głowę na obrazów utulenie