Błądząc w ciemnościach nocy
Ledwo na nogach się trzymam
Ty nie wołasz pomocy
Ja nieustannie cię wzywam
Ślepo rozglądam się wokół
Mrok w każdą szparę wnika
Bez ciebie jestem jak cokół
Na którym nie ma pomnika
Gdziekolwiek jesteś
Odnajdę cię
Błądząc w ciemnościach nocy
Upadam coraz boleśniej
Chcę ci udzielić pomocy
Lecz klnę na nią jednocześnie
Nigdy nie stracę nadziei
Bo wiem, że gdzieś tam się kryjesz
Choć głucha przestrzeń nas dzieli
Nie wierzę, że ty nie żyjesz
Odnajdę siłę
By znaleźć cię
Póki nie zstąpisz na anielskich skrzydłach
Nie przyjmę twej śmierci do swej wiadomości
Póki nie zobaczę ciała albo widma
Będę dalej szukać cię w martwej ciemności
Gdziekolwiek jesteś
Odnajdę cię
Tak bardzo chcę, by się udało
Odnajdę siłę
By znaleźć cię
Cokolwiek się stało