Kiedy miasto
mrok ogarnia
księżyc za chmur wychodzi
świeci jasno jak latarnia
trzymamy się za ręce
spacerujemy
spoglądając sobie
przystajemy nasłuchujemy
ktoś za nami w ciszy kroczy
coraz bliżej jest
przystanął
my ruszmy a on też
widzisz światło
już wyprzedza nas
ja się wtulam w ciebie bardziej
a ty mówisz kochanie nie bój się
to przecież cień jest nasz
światło pada z każdej strony
on nas śledzi jak szalony
i podziwia miłość w nas
rola światła jest taka
jak miłości oznaka
czasem cień idąc za nami
nie zrozumie jej
a ty czy tak naprawdę kochasz mnie
Autor Waldi