Chciałoby się powiedzieć
jaka matka taka córka
lecz dno
zawsze jest takie samo ..
roztańczone w kielichu
kropel przepychu
miód pitny spija
w oczach mgła
się przewija
mętlik w głowie pozostawia
żale wylewa
o wszystkim rozprawia
kropel jest za wiele
sączę cały tydzień …
wszystkie święta
a ich w roku
jest bardzo dużo
życie kojarzy się
tylko z ogromną kałużą
hałasu jest ogromna skala
to wszystko żyć nie pozwala
refleksja
ktoś podał dłoń
spojrzałam w niebo
a to był on
odbiłam się od dna
bo nie przegrałam
jednak życia ja
odbiłam się Panie od dna
Autor Waldi