Łza

Dzwoni do mnie Ewa…
Oszalałam, nie wiem
Nie mogę pracować
Nie umiem bez ciebie

W słuchawce jej oddech
Już czuję jak płonie
Serce wali młotem
Drżą stęsknione dłonie

Więc pytam… ty kochasz ?
Nie mogę, wszak wiesz
Ale ty mnie kochaj
Kochaj ile chcesz

I nagle zamilkła
I słyszę jak łka
Odkładam telefon…
Na słuchawce łza