Nie pieprz Pietrze

wystawiłeś mnie do wiatru
jakimś cudem
tylko seksik miałeś w głowie
na odludziu

zaprosiłeś na kolację
nie było jednak co wpieprzyć
więc nie jadłam i nie piłam

chociaż bardzo mi słodziłeś
wiedz bez żarcia
na pieprzenie brak mi siły
więc zażarcie
się z uścisku uwolniłam

no i nie pieprz teraz Pietrze
że ty chciałeś jak najlepiej