POSROD DZISIEJSZYCH A TAMTYCH DNI…

W serii wierszy Po stracie NN
Zamknac sie posrod dzieciecych zabawek
Gdzie jedne maja radosne oczka a drugie smutne
Bezpamieciowo w tamtych latach
Gdzie sypano mi w wlosy w tamtych przedszkolnych latach piasek
Nie wiedzilam jeszcze wtedy co znaczy kochac nie znalam tego smaku cierpienia
Nie wiedzialam jeszcze wtedy co znaczy kochac i miec ucziucia do mezczyzny co podbil wszystkie moje zmysly
Obciazam Cie dzis wina niezdycydowania
Wina trzymania mnie tak dlugo w niepewnosci
Wina mojego bolu i lez oraz nocy nieprzespanych kiedy myslalam gdzie popelnilam blad
Wina ze niebo jest czarne dla mnie w ciagu dnia i juz nigdy nie bedzie blekitne
Wina ze od tamtej soboty ciagle pada deszcz
Dzis juz nie placze poniewaz wyplakalam oczy
Zgasl ich blask i radosc
Nie widza juz nic przed soba,przestaly marzyc i przestaly snic
Serce i ducha weszla w stan uciszenia i osamotnienia
Ile jeszcze stanow przejde,sama nie wiem…
Zdjecie zniklo z przed oczu ale zostalo w sercu
Kolory nasze musza powoli stracic barwy
Jednakze nie chce spalic w plomieniach Tego zdjecia…z wielu przyczyn…
W sercu cmi sie uczucie mieszane,ale jeszcze potrzebuje czasu
Ile czasu uplynie im spojrze,tak jak na Ciebie spojrzalam Nicolleau?
Ile jeszcze tego czasu uplynie az rozkuje sie z tych kajdanek?

Teraz nowy etap uciszenia duszy i uczuc,co bedzie po nim sama nie wiem….