ZAPRASZAM

… do kabaretu „Kolorowa odbudowa”….

Ja babcia, ty dziadek,
zapraszam na obiadek.
Ja sama, ty też sam,
samotności już dość mam.
Więc może zdecydujesz się.
Tak poznać ciebie chcę.

Adresik ci podam.
Nie,nie, to żadna woda.
Szampana ochłodzę
i trochę pouwodzę.
Zobaczysz, że spodobam się.
Tak poznać ciebie chcę!

I mini założę.
Twój bukiet w wazon włożę,
I świece zapalę.
Och! Wyszedł mi zakalec.
Oj, chyba nie doczekam się.
Tak poznać ciebie chcę!!

A kiedy już trafisz…
(trafiłeś)
i widzisz w oknie afisz.
Hej dziadek, tu babcia,
zapomniałam o kapciach.
Na ósme piętro musisz wejść,
winda popsuła się.

Tak szybko… już dzwonek.
Rumieńcem cała płonę.
Fryzurę poprawiam.
Minę w lustrze ustawiam.
Mamo!Ktoś widzieć Ciebie chce.
Otworzył ci… mój zięć.

…że co?…że to nie to?

Nie to o czym myślałeś?
Ach tak, nie było jak.
Ty brudne myśli miałeś,
Ja takie myśli…
miałam też.
Ale… mieszkanie..
teraz już wiesz.
Czy poznać mnie jeszcze chcesz?

           Następne spotkanie u Ciebie.
           Ciekawe kto otworzy mi drzwi
.                           maj 03,2007