To co niby jest do bani
tylko słów obrazą, wstrętem
niczym wrzód co myśli trawi
chorobą, jak kiszek skrętem
spraw niejasnych zaprzeczenia
uwikłane w postać rzeczy
co wyrazem swego „ego”
zachowaniem bacznej pieczy
jak tłumaczyć co jest jasne
pokazywać czym jest sztuka
nie-poetom Google służy
tutaj sercem trzeba szukać
bo złośliwych uwag mam dość
i pouczeń co nie wiedzą
własnych myśli wolę ja splot
niźli racjonalne credo…
i tu moje żarty śpią
bo choć lubię też żartować
ludzi poznaję kiedy drwią
ignorują, grzebią słowa
a nie tyczy to wierszy się
lecz w zasadzie komentarzy
irracjonalność grzeje mnie
nie to co się komu marzy
nie będę prosił, tłumaczył
a wrogów zleję sowicie
gdy prawdy działa wytoczę
wtedy dopiero zobaczycie