Poprawiony wiersz „Charakterystyka zewnętrzna”
Jestem babcia,
ale jeszcze nie taka stara,
chociaż czytam w okularach.
Na jedno ucho nie słyszę.
Pożytek z tego?
Mam ciągle spokój i ciszę.
I chociaż mgła na oczach
swą zasłonę powiesiła,
piano-pianissimo
w uchu zagościło,
zęby jak pieniądze gubię
i wyglądam jak strach na wróble,
a kości trzeszczą jak drabiniasty wóz
przeładowany snopkami dojrzałych zbóż,
chociaż serce się zestarzało
(lecz przez trudy życia wypiękniało),
to…
jeszcze wiara we mnie tkwi,
że bajkę o kopciuszku zmienimy
i całą noc na balu
razem przetańczymy.
Zawiruje cały świat
i zgubimy trochę lat.
Do końca ze mną będziesz…
Ty – Nadziejo!
Napisany 2007-02-02