Niegrzeczne nutki

Na pięciolinii muzyka
Starannie zanotowana.
Lecz każda nutka kozły fika,
Żadna nie jest kulturalna.

„Spokój, spokój!
Wszyscy na miejsca, natychmiast!”
Woła nutek wuj.
„Bo pan kompozytor nakrzyczy na was!”

„A ty, kluczu wiolinowy –
Nasz wuju kochany –
Nie bądź dla nas taki surowy,
Bo cię i tak nie posłuchamy!”

Na to wszedł pan kompozytor
Z paniami skrzypaczkami.
Wtem się zrobił wielki gwar…
I już porządek mamy.

Nie długo jednak nutki
Takie grzeczne były;
Sol spadła skrzypaczce na butki
Aż skrzypce zawyły.

Re szturchnęła Mi ogonkiem,
Si na miejsce Do się wryła,
Fa leżała do góry brzuszkiem…
I znów wrzawa się zrobiła!

„Dosyć tego, powiedziałem!”
Zawołał znów klucz.
„Nadzieję w was pokładałem,
A wy zawodzicie mnie znów!”

Nutki się uspokoiły,
Tym razem już na stałe.
Do końca dnia grzeczne były
I koncert wyszedł wspaniale.