Budzenie

wczesnym rankiem
świt zacierał ślady nocy
zajrzał w okno
zamrugał rzęsami z perlącą się rosą
a w jego mglistych włosach
iskrzała czerwień słońca
budził się dzień
przeciągnęłam się razem z nim
jak kotka dziękując za rozkoszny sen

czuję zapach swieżej kawy
zadzwoniła łyżeczka w filiżance
zaraz zajrzysz czy śpię
jesteś
pochylasz się
rozbudzasz pocałunkiem
wiesz że tak lubię
och jak kocham cię