dar zdrowia

co jutro rano robisz, kochanie?
z ukrytą trwogą zadałeś to pytanie
i tylko jednej odpowiedzi oczekiwałeś.
– z Tobą zostanę.

przyszło to jutro rano
pełne obaw i niepokoju.
odwagi !
obojętnie jaki będzie wyrok
sam nie zostaniesz.

z duszą na ramieniu zniknąłeś za białymi drzwiami
czekałam
czekałam prosząc Tego Najwyższego o łaskę.

czas drażnił się ze mną.
jeden krok do przodu, dwa do tyłu.
cała wieczność przewijała się
w kadrze myśli.
czekałam czekałam
czekałam.

nagle poczułam
stałeś przy mnie
Ty
ze słoneczną twarzą
wiedziałam
już wiedziałam

skarbie! nie mam żadnej białaczki!
okrzyk pełen radosnej ulgi
z kochanych ust
usłyszałam.
zawładnąłeś mną objęciem
wtuliłam tę radość
w bezpieczną kołyskę,
całowaliśmy się
ciesząc darem zdrowia.