Deszcz

to był taki deszcz
jakby płakał cały świat,
szarość była bezkresna jak ból,
kałuże głębokie jak moja tęsknota,
lęk chwytał za serce
jak chłód…

to był taki deszcz,
że płakały wszystkie drzewa,
każdy dom, płot,
każdy dach.
razem z deszczem,                                                                                                                                                                          razem ze światem,
przytulony do szyby
wyłem i ja…

na każdej kałuży
tysiąc kół
i nagle cisza
i nagle tęcza…
ślady deszczu wyschną szybko
lecz ten ból we mnie
nadal mieszka….

6.06.2016