(od lat 18-tu)
……to co w zmysłach zaświtało
na kamerce pozostało…..
Moje wiersze dziś pijane.
Odbijają się o ścian.
Razem z nimi się odbijam.
To procentów kołomyja.
Tańczą na stole kankana,
Radość ma nie opisana.
Towarzystwo rozbawione
patrzy tylko w moją stronę.
Słońce nagość mą podpala.
Mąż mój na to mi pozwala.
Szwagier kamerę szykuje,
artystkę fotografuje.
Zdjęcia wspólnie oglądają.
Sprośne słówka podsyłają.
Siostra do mnie się przytula.
A dzieciarnia sama hula.
Kiełbaska się przypaliła.
Jedna myśl w głowie utkwiła.
Słońce, piwo grylowanie,
budzi zmysłów pożądanie.
…. i tak, jak obiecywałam,
tego słowa dotrzymałam.
czerwiec 10, 2007