Przez dwa dni tylko
dzieci nie było.
Ale, o dziwo!
Bałaganiarzy…
nam nie ubyło.
Pełno gazet na stoliczku.
Za to pusto jest w koszyczku.
Brudnych szklanek, buteleczek
sterta znów przy internecie.
Nagle wszyscy luz poczuli.
Pochowali swe pazury.
I nikt rączek nie chciał brudzić.
A sprzątanie?
Przestań nudzić.
Tak, to już jutro dzieci powrócą
i o sprzątanie znów się pokłócą.