Na szczątkach
minionych dziejów
buduję kamienny dom
bez klamek bez celu
stawiam cegła po cegle
i w górę pomału się pnie
ja myślę inaczej ty wiesz
mijają tygodnie
lata mijają
mury do góry
coraz bardziej się wzbijają
z czasem i klamkę
założę tam też
nie myślę że wszystko
bez celu
może pokochasz kiedyś mnie
gdy spojrzysz na mury
i ciepło im swoje dasz
powiesz kochany
ten do jest naprawdę nasz
Autor Waldi