Koniec

Tylko w  świetle księżyca..

Odbijała się jej martwa dłoń..

Wciąż leżała na ziemi..

Przy skroni trzymając broń..

Wiedziała, że odchodzi..

Czując na ustach gorzki smak krwi..

Z pustego wzroku płynęły łzy..

Ciało chłodne,leżało dniami..

Twarde,obsadzone larwami..

Dźwięk po strzale był dla niej melodią zbawienia..

Na nic zdały się prośby, na nic ostrzeżenia..

Wyrok zapadł.Już nikt nie cofnie czasu..

Roznosi się jedynie trupia woń,w głębi lasu..