Za późno tak…/ Memento mori! /

Na nic się zdadzą kwiaty, płomyki
na łzy za późno, nic to nie zmieni
azylem z piekieł stała mogiła
i mnie tak tylko włóczy po Ziemi

szans co przepadły nic już nie wróci
na nic wspomnienia, wszystko to mało
życia sielanka trwała zbyt krótko
a przebudzenie tak zabolało

leżą tu teraz, i cóż poradzę
niewiele mogę powiedzieć muszę
obecność dwojga w sercu ukryłem
na nic się zdały prośby, katusze

poza Chrystusem, nikt nie powrócił
w NIM to nadzieja cała z cierpieniem
morza łez wyschną, nim ból ten minie
jak księżyc stronę twarz swą odmienię

nim to nastąpi, ostatnią wolę
wyrzucę z siebie przypominając
jak blisko stałem, gdzie grób mój czeka
że kwiaty, świeczkę sobie stawiałem

***
Pamięci Śp. ojców i matek