Lipcowe liście

A ja w sercu mam jesień,
serce moje wciąż rwie się
do września.
Miesiąc winnych czereśni,
a mi w głowie wciąż pieśni
o przejściach.

Błękit nieba na oknie,
nie ma burzy, choć moknie
spojrzenie.
Mgłą zachodzi powieka
wciąż, spod której ucieka
wspomnienie.

Tylko twarz ma wyraża
tępy wygląd grabarza
po stypie.
Wrzesień minął, choć z przyjściem
lipca bez zmian, bo liściem
wciąż sypie.