Nam się wcale nie chce spać

Już dochodzi.
Jest tuż tuż.
Kosmyk włosów drażni nosss.
Aaa psik!!!
Na zdrowie,
odpowiedział cichy głos,
jakiś taki zawiedziony.
Znów z tej akcji nic nie wyszło
A już miało być to… coś,
z tym kichnięciem się rozprysło.

Lecz z uporem i zawzięciem
powracają do początku.
Delikatnie opuszkami
pobudzając dusze świątków.

Niemowlęce sutek ssanie
i pleców kocie drapanie,
już mróweczki maszerują
dużo sobie obiecują…
Aaa…psik!!! znowu?
Wylecz w końcu
to kichanie.