….moim dzieciom….
Byłem młody, to myślałem…
Całe życie będę taki
Jaki jestem dziś
I nie dbałem o mą duszę, o mój byt.
Nie myślałem,
To nie koniec naszej drogi,
Tego życia, które tylko wstępem jest,
Że na spotkanie idę z Tobą, Boże drogi
Aby dalej razem z Tobą
W wieczność iść.
Chociaż mama ciągle mi przypominała
Co mam robić, żeby z Tobą w zgodzie być,
Ja wciąż kpiłem.
No bo, po co te morały?
Tak beztrosko bardzo dobrze
Jest mi żyć.
Ja nie dbałem
– to nie koniec naszej drogi
Tego życia,które tylko wstępem jest,
Że na spotkanie idę z Tobą, Boże drogi
Aby dalej razem z Tobą
W wieczność iść.
Aż nadeszła w moim życiu taka chwila,
Że z troskami pozostałem sam.
Przypomniałem, czego mama mnie uczyła,
Że ja w Tobie Przyjaciela, Boże mam.
Że to wcale nie jest koniec naszej drogi,
Tego życia, które tylko wstępem jest.
Na spotkanie idę z Tobą, Boże drogi,
Aby dalej razem z Tobą w wieczność iść.
Błędy młodości mi Ojcze przebaczyłeś,
Boże, wierzę w miłosierdzie Twe,
W mojej duszy swoją świeczkę zapaliłeś
Co miłością wciąż rozgrzewa serce me.
Dzięki Boże
Za wiarę, nadzieję ,miłość,
Za to życie, które tylko…
Wstępem jest,
Przebacz to,
Co w moim życiu
Złego było.
Pragnę dalej
Razem z Tobą
W wieczność iść.
Bo to wcale
Nie jest koniec
Naszej drogi…
…okres Zmartwychwstania Pańskiego jest czasem zastanawiania się nad sensem naszego życia. Zatrzymaj się.Czy idziesz właściwą drogą?
listopad 05, 1998