Nim dożyjemy końca
wiele wylejemy łez
pragniemy być kochani szczęśliwi
lecz czasem koniec przykry jest
spoglądamy z miłością w oczy
a czujesz się zbity jak pies
często ułomni niezaradni
tylko życie tli się w nadziei iskrami
że ktoś wytrwa przy nas do końca
mimo że jesteśmy niekochani
dlaczego Panie tak jest
nim dożyjemy końca
oczy przymykasz modląc się
i ciągle zdajesz sobie pytanie
gdzie popełniło się życia grzech
dzieci opuszczają
z pogardą spoglądają
lecz kiedyś zapłata
od ich dzieci spotka ich też
bo miłość Panie Boże
Twoja wielka jest
za dobro płacisz dobrem
a zło przez Ciebie potępione jest
nim dożyjemy końca
zastanówmy się nad życiem
nad każdym krokiem
by każdy krok
stawiany miłością był
by nikt przez nas
nie cierpiał i Pan w sercu naszym
do końca w życia był
Autor Waldi