O LABOGA !

Wprawdzie przeszłość nie powróci,
lecz z pamięci nie wyrzucisz.

Siedzę na przyzbie
w tej chłopskiej izbie,
ściany bielone na biało…
Gdzie mnie po latach przygnało?

Strzecha słomiana,
dziś zapomniana.
Dzieciństwo się przypomniało…
Z komina szyszką powiało.

Obora, stajnia, stodoła.
Ciocia do wujka coś woła…
Z gliny podłoga.
I…”O laboga !”
Słyszę jak babcia znów krzyczy.
Tuman piór kaczych,
siwo dokoła,
Burek się zerwał ze smyczy.

Z tej scenki przeszłości
i z zamyślenia
klakson Toyoty mnie budzi.
Wracam na powrót
do rzeczywistości,
nowoczesnego
świata i ludzi.

Po odwiedzinach moich rodzinnych stron,
gdzie zachowano taką chatkę obok nowoczesnej willi.