Błądząca gwiazda
Co nie świeci na niebie
Zmęczona doczesnym męczeństwem
W obłoku chmur, które spały i zasnęły na wieki
przypływa fala, a na niej beznożne syreny..
W bursztynie liszka jeszcze się wierci, jeszcze nie zastygła
zawsze święta ladacznica
W jego reku siła i moc,
ona słaba lecz nie ugięta pod ciężarem wszystkich trosk.
Niewolnica bajki o księżniczce i o księciu z bajki.
Niezgodne tylko zakończenie, ostatnie zdanie
Dla niej owoc na wieki zakazany.
Słonym potem pod żelazną zbroją
Zapomniał, że jest człowiekiem
Zadał cios, by uderzyć raz jeszcze
Z zazdrości że jest kobietą
I że gwiazdy do nieba należą