Tak między nami…

Chcę dziś powiedzieć…
/dlaczego? – nie wiem!/
o tym co dręczy mnie momentami
kwitnie jak róża w świecie odległym
co wiecznie piękne, co miedzy nami

zdarzyć się mogło, lecz nie zdarzyło
plącząc wśród myśli i słów potoku
i nie spełnieniem a snem skończyło
tęsknotą serca, łzą w moim oku

wzburzyć chcę morze myśli głębokich
uczuć mych czułych szczere wyznanie
w słowa spowite bez skrępowania
jasne i proste prawdy przesłanie

wiersz światem całym, cząstką mej duszy
poezja celem długiego biegu
ze słów pokornych bukiety wzniosę
wyrównam pionem je do szeregu

wyrzucę z myśli torf co zakrywa
blask tych diamentów co leżą marnie
w niepamięć zsypię popiół straconych
wygasłych świateł, wzniecę latarnie

i blaskiem nowym wskrzeszę nadzieję
napełnię wiarą naczynie cenne
bo nie straconym co nie istnieje
i nie przepełnisz co jest bezdenne

zdepczę złych wspomnień sieci pajęcze
co przykuwały niczym do ściany
zerwę te węzły myśl krępujące
przegonię z oczu kute kajdany

…co krępowały serce i wolę
nie dając spojrzeć na świat z wysoka
piórem ożywię tę żyzną rolę
i plony wydam po kres w obłokach…

***

Nie wam osadzać serce gorące
rozum co kala się w swym obłędzie
i komentarzem czy recenzjami
mówić o bólu zaglądać wszędzie
Ten zrósł się ze mną, trwa przy mnie stale
bo widząc NASZE baju-bajanie
co nic nie zmienia,
Was to nie zmieni
siebie nie zmienię
Tak już zostanie