tak sobie

Duch się z ciałem dogaduje, jako tako, czasem,
fantom wiele ma pomysłów, cielsko w żadnym razie.
Duszek co rusz coś wymyśla, zachęca z zapałem,
ciało strasznie obrażone, nie chce robić wcale.

Mara prosi i tłumaczy, cierpliwie materii,
by ruszyła kończynami, ruch wszakże potrzebny.
Mięso zrzędne i leniwe, odpuści czasami,
czyn wykona dla spokoju, upiór – załamany.

Lata lecą, cielsko więdnie a duch, nadal młody,
tak jak dawniej coś wymyśla, oby tylko zrobić.
Ciało średnio by i chciało, nie często, niestety,
jako tako wszak nie bardzo, nie można zaprzeczyć.