To nic, że…

jesienne niebo bogate w chmury
obłoki odcienie szarości przybrały
a ja pamiętam wciąż jeszcze góry
szczyty które z tobą latem zdobywałam

jesienne drzewa płaczące deszczem
zgubiły świeżości zieleni kolory
a ja wspomnienia o tobie pieszczę
usta które uśmiech oczu całowały

jesienne wichry kotłują serca
liściastych tumanów porwanych gałęzi
a moje serce spokojem cieszy
w zgodnej miłosnej wspólnej uwięzi