jeżysz się
nie masz co ofiarować
czasem wystarczą tylko słowa
takie zwykłe
te codzienne
na dzień dobry i na wieczór
na dobranoc tulić ciepło
w swych ramionach jej kobiecość
burza zmysłów wciąż szaleje
lecz nie będzie się narzucać
trzyma duszę na uwięzi
bez niej teraz w świat wyruszy
słońce, zajrzyj w chłodu zakamarki
przywróć uśmiech
ciepłe dłonie
tylko tyle, to wystarczy.