Uniosłaś mnie ponad szczyty…

z cyklu…pół żartem, pół serio

– Uniosłaś mnie ponad szczyty…

Aż się zdziwiłam
– ja, słaba płeć?
Skąd się zrodziła we mnie ta siła,
żeby tak unieść
to męskie ciało,
zahartowaną w mięśniach stal.
– Ach, me kochanie,
przy tobie stanie
nawet dżdżownica na baczność.
– Ha haha hhah…
też porównanie,
nie patrz mi w oczy
bo już nie zasnę,
właśnie w tych oczach
magię masz.