Czas zabić te bezkresne morze Jakby świat miał wybór Jakby mogło ustać jak jeziorna słodycz Tak ja opuszczam te ściany i zmierzam ku spokoju Nie wszystko opisze dla ciebie Nie…
Czytaj dalej...Kategoria: Wiersze melancholijne
krajobraz ograniczony
dwa nieba nad głową błyszczą odtłuszczony grafem ciężkości wiodący daleko za kulami wymytych ograniczeń ja daleko na dolnym wzgórzu ty na szybach domku zmarznięta postać prawdziwa pędzlem maluje iskierki słyszę…
Czytaj dalej...betonowe słowa
w otaczających betonach wykreślone słowa w paznokciowym piśmie wpisuję swe imię w zaduchu wychowanych dymów gdzie w zapomnianych dywanach kryję twarz w spoczynku murów idę w twe strony w czystości…
Czytaj dalej...Dziś znów…
Dziś znów me myśli spadły na białą kartkę czystego papieru, Pozostawiając po sobie dla Ciebie swój ślad, Może Twe oczy błądząc gdzieś zatrzymają się tu na chwilę, A może przepłyną…
Czytaj dalej...Tęsknota
Och, znowu siedzieć na kamiennych schodach i wystawiać twarz do zachodzącego słońca nie myśleć o niczym nie gonić za niczym zapada zmierzch ….
Czytaj dalej...czernina
Tonąc w srebrzystych obrazach oplatam się pasmem dziwnych przejawów moknące prześcieradła wyblakły zewsząd dobiegające ciche odruchy zielonych dzieci dobiegły końcowych fal nut granatowe płatki przed dziurą kolorów ruchem dłoni odsuwam…
Czytaj dalej...Fotografia
Spoglądam na twa fotografie Taka pożółkła już jest Uśmiecham się poprzez łzy Nawet nie pamiętam Czemu mi tak źle Zdarta płyta kreci się i szumi Jest pęknięta jak serce me…
Czytaj dalej...Warkocze
zwisają z nieba warkocze życia plecione przeznaczeniem jedne dorodne jak dojrzałych zbóż kłosy inne cieniutkie drżą jak osika różna warkoczy muzyka jedne długością swą oplatają konary dębów gór stoki inne…
Czytaj dalej...W bezczasie
Czas wyżywa się żółcieniami na stronicach tomów. Ile różnych ksiąg, magazynów, książeczek, tyle różnych nastrojów, klimatów i domów w tej i innej jest bibliotece. Wraz z nimi zżółkną kalendarze. Pożółknie…
Czytaj dalej...Wspomnienie
niczego nie zapomniałem siedzę na kamiennych schodach i z metalowego kubka jem maliny posypane cukrem jest późne letnie popołudnie i zbiera się na burzę Wiatr przywiał zapach jeziora i lasu…
Czytaj dalej...