Zabawa wierszem pisana na polu z samego rana( twórczość zbiorowa)

Zebrałam ten wierszyk do kupy :):

Wyjechał furmanką w pole
Koło mu ugrzęzło w dole
Baba z wozu koniom lżej
Dyszel szarpnął ojejej

Baba w krzyk (szczepionka)
dyszel znikł
konik w cwał
a chłop rżał

Po tej hecy
teraz babę
bolą plecy
konik nieco
jest zmęczony
a chłop gwiżdże
zachwycony ( w oryginale było -zadowolony)
baba wstała (minawia)
otrzepała
a co co…

no i się pobawiliśmy
chyba, że ktoś chce coś dodać
macie na to moją zgodę :)