Zaskakujesz
lekkością myśli
bielą uczuć serca stałego ..
puchu płatków
w zaspach zgromadzonego
popas
idziesz z mozołem
do chaty oddalonej
drogi nie widać
szlaki nieprzetarte
mrozem rzeki skute
lud jest bardzo twardy
szron wszystkie drzewa
i szyby pokrywa
twój chart ducha widzę
gdy dotrzesz do chaty
będziesz jak dziecko szczęśliwa
buty zrzucisz
stopy rozmasujesz
przytulisz do serca mojego
ciepłem miłości obdarujesz
zima mroźna
ciebie nie odstrasza
kochasz tą biel
ona jest jak miłość nasza
Autor Waldi