zanurzony w jesień
otulony jej barwami
melancholijnie patrzę
na wirujące liście
dobrotliwie pieszczę
w zamkniętej dłoni
kasztany skradzione
obnażanym drzewom
szkoda mi motyli
co bez ciepła zamierają
i ludzi co na miłość
daremnie czekają
Wiersze autorskie, wiersze na każdy temat.
zanurzony w jesień
otulony jej barwami
melancholijnie patrzę
na wirujące liście
dobrotliwie pieszczę
w zamkniętej dłoni
kasztany skradzione
obnażanym drzewom
szkoda mi motyli
co bez ciepła zamierają
i ludzi co na miłość
daremnie czekają