Jej imię to …

Helena.
Hela na nią tato mówił,
a dla nas
– mamusia.

Trudne czasy wtedy były,
gruzy dookoła.
Rozgonionych,
rozbawionych…
słyszę jak nas woła,
uśmiechnięta i rumiana,
warkocz sobie w wianek splotła,
ta dziewczyna,
którą kochał tato
– nasza mama.

Wciąż jej pieśni w sercu noszę,
te Maryjne i ludowe,
mojej mamy – Heli.
Krotki jest mój wierszyk o Niej,
lecz pamiętam wiele.

Jej imię – Helena.