Kiedy on tłusty obleśny
wpatrzony w ekran telewizora
przysypia bekając
tłuste łapy w koszulę wycierając
a ona delikatna miłości
o jakiej marzy spragniona
dotyku po nagiej
aksamitnej powierzchni ciała
ma dość wychodzi z domu
idzie ulicami sama
potyka się
on podbiegł podaje dłoń
ona waha się
wzrok spuszcza zawstydzona
w końcu wolno
wyciąga rękę
on całując ją
pyta czy nic się nie stało
pomogę Pani
przepraszam widzę że coś boli
ona myśli
spotkałam anioła
a może tak miało być
i przyjaźń się zawiązała
Autor Waldi