OBOK KOSZA

Obok kosza stoją.
Zaglądam do środka.
Niczego się już nie boję.
Już nic złego mnie nie spotka.
Róża zwiędniłta,zdechła
mysz, butelki po piwie.
Niczemu już się nie dziwię.
Oderwana podeszwa i dzbanek
bez ucha,sito dziurawe,
które fusy przelewa.
Jeszcze Ci zaśpiewam.
Obok kosza stoję.
W nim krążą
myśli moje.
Dobrze, że
obok stoję.

maj� 01, 2007