Oczko bałwana z dzisiejszego śniegu

śnieg jak to śnieg jest
tylko w zimie rzęsy
mruganiem uwalniasz
i nie nadążasz

i nie dbasz o to
bo on razem z tobą
lepi bałwana by
radość biała w puchu
ukryta iskrzyła
wciąż w waszych oczach

tylko w zimie dłonie
w mokrych rękawiczkach
oddechem ogrzewasz
on kolejne płatki
strąca z twojej czapy
a ten ulepiony
puszcza do was oko
czuje że się topi