zauroczenie chwilą

zanurzyła dłonie
w leśne runo
pachnące igliwiem
sosną i nim
są jednością
w symbiozie z przyrodą

bursztyn z nad morza
w jej włosy wplątał
złote ogniki
a w oczach nieba
zieleń zabłysła
u gór podnóża

rozsypały się pocałunki
a wiatr ciepłym oddechem
szeptał
zostań mi wszystkim
mym światem zostań
domowym ogniskiem
zostań