Odwiedziny samotności…

Przyszła samotność zapukała,
prawie łzy w oczach miała
i powiedziała ze potrzebuje
trochę odpocząć, bo źle się czuje.
Chce zebrać myśli porozrzucane,
no i posklejać to co złamane.
A że trafiła na taką chwilę
gdzie smutku w sercu było aż tyle,
że ją wpuściło,nie namyślając
miejsce ciepłe u siebie dając.

Na początku było przyjemnie
tak posiedzieć sobie wzajemnie,
pogadać uspokoić się,
smutek wtedy gdzieś schował się.
I chociaż w sercu rany wciąż były,
lecz nie tak duże i nie krwawiły,
chciało na nowo otworzyć się
by znów wypełnić uczuciem się.
I przyszła pora by samotności
powiedzieć że za  długo tu  gości.
Niech poodwiedza też innych ludzi
w których spokojem serce obudzi,
że jej dziękuje za to co dała,
bo  myśli w sercu poukładała.